Fanatyczni Chojnowianie - FC Chojnów
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 6
· Najnowszy użytkownik: Siemia
Polecamy
Relacja z Krakowa

Ostatni wyjazd w sezonie wypadł nam do Krakowa. Piłkarze od wygranych derbów są myślami na urlopach, kompletnie przechodząc obok meczów. Jak się okazało, ich śladami podążyła spora część kibiców, po raz kolejny wybierając transmisję w telewizji zamiast wizyty na sektorze gości.

Początek czerwca, niedzielny termin oraz dobry dojazd. Wszystko to mogło zwiastować konkretny najazd na Kraków. Tak się jednak nie stało, nie ma sensu się oszukiwać, kolejny wyjazd zaliczamy poniżej oczekiwań. Tym razem, z racji obowiązującego zakazu wyjazdu na własną rękę, przymusowym środkiem lokomocji stały się autokary, którymi w liczbie 5 sztuk wybrało się około 300 fanatyków Zagłębia. W tej liczbie znalazło się miejsce dla 46 chojnowskich fanatyków oraz wspierających nas tego dnia 25 kibiców Odry Opole. Przejazd szybki i sprawny, pod sektorem gości meldujemy się nieco ponad godzinę przed meczem. Wpuszczanie sprawne, ale bardzo skrupulatne. Co ciekawe, na wejściach używano nawet wykrywacza metalu. W komplecie meldujemy się przed rozpoczęciem spotkania. Sektor przyozdabiamy standardowo we flagi „Na wyprawie”, „OCB03”, „fanatyczni chojnowianie”, flagę Odry oraz wyjazdówki Bolesławca, Polkowic i Ścinawy.

Miejscowi na ten mecz z zamkniętym młynem za pirotechnikę odpalaną przy prezentowaniu oprawy podczas spotkania z Ruchem. Doping prowadzili z dwóch narożników przylegających do swojego młyna, na obu rozwieszono skromne oflagowanie. Wokalnie prezentowali się bardzo kiepsko, a okazję by to ocenić mieliśmy wyjątkowo dobrą, gdyż większą cześć meczu obserwowaliśmy na siedząco. Brak dopingu z naszej strony był konsekwencją „wakacyjnej” formy naszych piłkarzy, zatem my również wybraliśmy się na urlop i ograniczyliśmy się do „pozdrawiania” nożowników. Przywitaliśmy i pożegnaliśmy ich w należytym dla nich stosunku.
Piłkarze wygrywają mecz czym tylko dobitnie pokazali, że jak się chce to można. Po meczu zawodnicy podchodzą pod sektor i zamiast spodziewanych braw, ku ich zdziwieniu dostają na podsumowanie całego sezonu „Cały sezon w chuja gracie, kiedy chcecie wygrywacie!”.

Po meczu standardowe przetrzymanie na sektorze, aż miejscowi się ulotnią ze stadionu. Pakujemy się do autokarów i ruszamy w drogę powrotną. Podczas jednego z postojów zarzucona została przyśpiewka, którą większość szybko podłapała, ciekawe jak by się przyjęła na sektorze, ale to już melodia przyszłości. Czas na podsumowanie sezonu jest krótki, za nieco ponad miesiąc startuje już kolejny, miejmy nadzieję lepszy sezon.




Poprzedni mecz
19.12.2016r.

Zagłębie Lubin
2:1
Piast Gliwice
Następny mecz
11.02.2017r.

Górnik Łęczna
vs
Zagłębie Lubin
Facebook