Fanatyczni Chojnowianie - FC Chojnów
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 6
· Najnowszy użytkownik: Siemia
Polecamy
Relacja z Gliwic

Nowy sezon, nowe nadzieje? Tym razem obyło się bez tanich sloganów, jednak jak wiadomo każdy w końcu wyczekuje, by nasz zespół włączył się do walki o Europejskie Puchary. Skoro nawet taki klub jak Piast Gliwice może... No właśnie – Piast, na stadion którego w drugiej kolejce przyszło nam się wybrać. Bardzo krótka przerwa w rozgrywkach spowodowała, że pierwszy wyjazd w sezonie przypadł nam w samym środku lata, co trochę odbiło się na naszej liczbie w Gliwicach. Pierwszy wyjazdowy pojedynek został wyznaczony na niedzielne, lipcowe popołudnie.

Niedaleki wyjazd, dobry dojazd, można zatem było się spodziewać całkiem licznego najazdu Miedziowej Armii na Gliwice. Ostatecznie na sektorze zameldowało się nas około 300 osób, co zdecydowanie należy uznać za liczbę bardzo słabą. Jedynie mogło cieszyć, że na sektorze zdecydowana większość to „stali wyjadacze”, którzy pojadą w zasadzie w każdy zakątek Polski za naszym klubem. Fanatycznych chojnowian na gliwickim obiekcie zanotowano 42 osoby. Na płocie zawisły flagi: OCB, Na Wyprawie, Zagłębie (h), fanatyczni chojnowianie, FC Ścinawa, FC Bolesławiec.

Na stadion dojeżdżamy turami. Pierwsza grupa „autokarowa”, w liczbie 3 sztuk, zameldowała się pod bramami około godzinę przed rozpoczęciem meczu, na pierwszy gwizdek zajmując miejsca na sektorze i rozpoczynając śpiewy. Natomiast druga grupa „samochodowa” zawitała pod stadionem w około 25 minucie spotkania. Szybkie i bezproblemowe w zasadzie wejście i w komplecie jesteśmy przed końcem pierwszej połowy.
Mecz na trybunach bardzo słaby, zarówno my, jak i Piast wokalnie prezentujemy się bardzo źle. Jedynie godny odnotowania jest kilkuminutowy zryw w drugiej połowie podczas śpiewu „Zagłębie gol”. Resztę można objąć w zasadzie zmową milczenia. Dopasowaliśmy się poziomem do piłkarzy, którzy jeśli w ogóle biegali, to tylko do linii bocznej po bidon z napojem. Standardowo w ostatnim czasie zaczynamy sezon od wpierdolu i ciśnięcia piłkarzy po meczu.

W ten oto sposób kolejny wyjazd dobiegł końca, jesteśmy pod sektorem trzymani około 30 minut, po czym w spokoju udajemy się w kierunku Lubina. Przed nami kolejny wyjazd do Gliwic, który - tym razem w ramach Pucharu Polski - kolejny raz przypadł nam na niedzielę.


Poprzedni mecz
19.12.2016r.

Zagłębie Lubin
2:1
Piast Gliwice
Następny mecz
11.02.2017r.

Górnik Łęczna
vs
Zagłębie Lubin
Facebook